Lathyrus odoratus

Jeszcze kilka godzin i urywam się na weekend. Niewiarygodne ;) W lodówce chłodzą się babeczki marchewkowe z kremem cytrynowym. Na stole schną lukrowe pszczoły i kwiatki. Rano wskoczą do pudełka i jedziemy odwiedzić kolejnego małego obywatela w naszej florystycznej rodzinie a przede wszystkim jego mamę. Zanim pojawią się zdjęcia najnowszych słodkich dekoracji, równie słodki groszek pachnący. Butelka,sznurek i ocean zapachu. Dobranoc.


Komentarze