Na drucianym dysku.

Obiecane wiązanki. Na pierwszy ogień poszły okrągłe na mikrofonie. Jedna uwaga na wstępie. Ponieważ nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się pracować na mikrofonach firmy Victoria a wczoraj spotkała mnie ta wątpliwa przyjemność - odradzam z całego serca. Pomijając słabą jakość gąbki. Genialny pomysł by woda lała się do rączki skutkuje tym,że przy dekorowaniu wyżej wymienionej (kiedy to nieuniknione jest przechylanie całości) woda leje nam się strumieniem. Większość rączek cieknie nawet bez przechylania mikrofonu. A na domiar złego, jeden z tych "cudownych wynalazków", otworzył się po zakończeniu pracy. Zgroza!





Komentarze